Szukaj na tym blogu

piątek, 25 stycznia 2013

Koreczki śledziowe korynckie w klimacie rodzynkowym. 5901576045219

Śledź, rodzynki, cebula. Jak Wam się to widzi?

Mnie też nie bardzo, nawet bardziej niż w przypadku śledzi ze śliwkami.


Powiem jednak, że podobnie jak w przypadku powołanych już kalifornijskich koleżków, wrażenie było bardzo pozytywne, a nawet bardziej. Otóż, śledzie są bardziej kruche, łagodne i po prostu smaczne. Cebula nie razi, a przyjemnie się komponuje z rodzynkami! Nie sądziłem, że kiedykolwiek coś takiego stwierdzę.
Zdjęć zawartości słoika nie zdążyłem zrobić, ponieważ to był - jak powiedział anemik po ucieczce żółwi z zoo - moment.

Zniechęca niestety pozapromocyjna cena: w Lidlu 6,99 zł. Niemało. 4,99 zł które było do niedawna, było bardziej przekonujące. Może niewidzialna ręka rynku, rękami klientów omijających produkt, spowoduje obniżenie ceny do poziomu bardziej dyskontowej. Oby nie kosztem smaku. Ponieważ do tego nie mam żadnych zastrzeżeń. Nic tylko wcinać.

Skład: koreczki śledziowe z cebulą smażoną (60%) marynowane filety śledziowe, ocet spirytusowy, sól, cukier, substancje konserwujące: benzoesan sodu, sorbinian potasu, substancja słodząca: sacharynian sodu, cebula smażona, (do stworzenia której wykorzystano nawet koncentrat pomidorowy), sól, rodzynki.

Cena: 6,99 zł. Kupione w Lidlu. Producent: Contimax.
Ocena 8,5/10

Warto?
- kruche, smaczne śledzie;
- dobrze komponująca się całość.

 Dlaczego nie?
- cena ździebko za wysoka;
- gdyby nie konserwanty, byłoby perfecto, ale zdaję sobie sprawę, że słoikfood ma swoje ograniczenia. I dlatego następnym razem spróbuję sam coś wyprodukować. I z tego powodu nabyłem:
zobaczymy, jak spiszą się matjasy z Aldiego.

1 komentarz: