Dziś będzie tak, jak konsumuje się te śledzie. Krótko i treściwie.
Śliwka i śledź? Osobliwe połączenie i z pewnym sceptycyzmem otwierałem słoik.
![]() |
Tradycyjnie, bogactwo oleju. Trzeba odlać. Nie lubię tego, bo albo ubrudzi się słoik, albo ja.
Po usunięciu nadmiaru oleju, oczom naszym ukazuje się taka oto artystyczna wizja ułożenia czterech śledzi w słoiku.
![]() |
a wewnątrz tylko śliwka i śledzie. |
Pięć minut później:
A w międzyczasie można było delektować się widokiem śliwki schowanej w płacie śledziowym:
Pewnie zastanawiacie się jak taka mieszanka może smakować. Doskonale. Byłem pod wrażeniem. Śledź przyjął delikatny aromat śliwki, nie jest twardy, w konsystencji przypomina miękki żółty ser.Całość smakuje znakomicie.
Niestety kosztuje. W Lidlu, w promocji 4,99zł, poza promocją 6,99! Ceny jak w Kalifornii.
Masa: 250 g, po odsączeniu 150 g.
Ocena 8,5/10. Producent: Contimax.
Dla zainteresowanych składnikami: marynowane filety śledziowe, śliwka suszona, olej roślinny, ocet spirytusowy, sól spożywcza, substancje konserwujące: benzoesan sodu, sorbinian potasu, substancja słodząca: sacharynian sodu, koncentrat papryki. Zawiera substancję słodzącą.
Warto?
- smak
Nie warto?
- cena zdecydowanie za wysoka. Piątak jeszcze ujdzie, ale 7 zł za słoiczek to już przesada.
- benzoesan sodu, sorbinian potasu. I po co to jeszcze traktować substancją słodzącą?
Barcode: 5901576045608
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz