Zachęcony nieznaną dotąd wariacją na temat Chili con carne w produktach fastfoodowych i niską ceną kupiłem torebkę makaronu w opakowaniu a la zupka chińska. Opakowanie kusi rysunkiem Bohdana Butenki nawiązując do beztroskich wspomnień wieku dziecięcego. No, może aranżacja nieco bardziej dla starszych.
W środku klasyka, czyli makaron i torebka z przyprawami.
Przygotowanie również nie powoduje niespodzianek - wsypać, zamieszać, zalać wrzątkiem, poczekać i gotowe.
Wrażenia:
Zapachowo - dziwnie. W pierwszym momencie super. Jak gulasz. Natomiast po opuszczeniu pokoju, gdzie owo cudo przygotowywałem i powrocie poczułem zapach podobny do vibovitu, visolwitu, albo innej "witaminowej orężadki w proszku".
Wizualnie - bez rewelacji, ot makaron w sosiku.
Smakowo, w pierwszym momencie rzeczywiście smakuje jak gulasz, dobrze przyprawiony, chili drapie po gardle.
Pod koniec jedzenia natomiast czułem posmak kwaśny, coś jak kwasek cytrynowy. Dziwne. Może kwasowość miała imitować pomidory. Jeśli tak to nędznie.
Ogólnie, to produkt wydawał mi się za rzadki. Ni to zupa, ni danie makaronowe (coś jak Knorr nudle). W smaku ujdzie. Jadałem gorsze.
Fotka dowodząca braku nadmiaru chemii w produkcie:
Ciekawe swoją drogą jakie przyprawy imitują smak gulaszu, a mięsa konkretnie. Suszonego mięsa bynajmniej nie stwierdzono. Za to całą kupę stabilizatorów (E452 (i), E415, E450
Ocena 5/10
Plusy
- brak glutaminianu sodu;
- nie jest przesolony;
- intrygująca nazwa. Plus dla marketingowców.
Minusy
- dziwne zapachy współtowarzyszące rozpuszczaniu "dodatków smakowych";
- nieznany powód powstania kwasowości pod koniec jedzenia.
Cena 0,99 zł.
Zawiera ekstrakt drożdżowym a to glutaminian sodu pod inną nazwą.
OdpowiedzUsuńpelno tam E w tym rakotworcze...
OdpowiedzUsuńtak, to to samo, tyle że ekstrakt jest naturalny, a glutek S. jest syntetyczny. Marna to pociecha
OdpowiedzUsuń