Ser Cheddar. McLelland. Seriously Strong. Nie tylko dla twardzieli. [Biedronka]

O zaletach (i wadach) tygodni tematycznych w dyskontach już wspominałem. Jedną z perełek, odkrytą przypadkowo podczas winno-serowo-winnych wieczorów ;) był serek nieco-śmierdzielek Cheddar kupiony w ubiegłym roku w Biedronce. Tak na marginesie to był jeden z tych produktów, który utwierdził mnie w celowości podzielenia się trafionym zakupem z innymi. Taki spiritus movens pisania bloga.

Ser oferowany jest tylko w ramach akcji "z winnic Nowego Świata" (w Biedronce). Niestety tylko wtedy. Opisywany model opatrzony jest czerwoną etykietką (kotylionem) i różni się od niebieskiego (niebawem opiszę) czternastomiesięcznym okresem dojrzewania.

Sprzedawany jest w kwadratowych blokach (o boku 9 cm tak, tak, zmierzyłem). Grubości 2 cm. Czyli całe 163 centymetry sześcienne serowej uczty.

taka zgrabna porcyjka zawierająca 820 kcal. Do sałatek typu "fit" się raczej chyba nie nada ;)

W konsystencji twardy (ale oczywiście nie tak jak grana padano) i kruchy. Między zębami mięsisty i skrywający całkiem liczne kryształki. Kolor piaskowy. W smaku zdecydowany i ostry. Zgodnie z obietnicą na opakowaniu. Odnośnie opakowania dodam, że jest wykonane z pergaminu, sprawia estetyczne wrażenie i zachęca do zakupu.

Reasumując, doskonale sprawdzi się i do wieczornego wina i do porannej kanapki (o ile jeszcze z wieczora coś zostanie). Do piwa nie próbowałem.

Skład: mleko pasteryzowane, sól, bakterie fermentacji mlekowej, podpuszczka mikrobiologiczna. Zawartość tłuszczu: 34,4%.
Wyprodukowano w Szkocji. Okres przydatności do spożycia 18/03/2013. Wow! Można kupić na zapas.

Waga 200 g, cena 6,99 zł. Dostępne w Biedronce.

Ocena 9,5/10

Plusy:

- smak, 

- poręczny kształt porcji (na niskie półki w małych lodówkach jak znalazł, a i porcjowanie nie sprawia problemów);

- estetyczne opakowanie;

- przystępna cena.

Minusy:

- oferta ograniczona czasowo. Aktualnie obowiązuje do 31 lipca 2012r.