Poszukując godnego zastępcy nerkowców Akardo do wieczornego zagryzania rzuciły mi się ostatnio, oferowane w Biedronce, pistacje na wagę. Jak stali bywalcy zapewne wiedzą, w ofercie tego dyskontu dostępne są również te orzeszki w opakowaniach 200 gramowych w cenie aktualnie 8,49 zł.
Natomiast te na wagę oferowane są (w niektórych sklepach) w dwóch wersjach - , solone lub "sól z pieprzem". Kartony w których znajdują się orzeszki, opisane są jedynie w dolnej części - na naklejce dystrybutora, tak więc decydując się na właściwy rodzaj czytajmy uważnie. A dlatego, że zdarzyło mi się, że w obu kartonach znajdowały się pistacje solone. A ja chciałem te z pieprzem, bo bardziej mi podchodzą.
Te "zwykłe", solone, też nie są złe. Moim zdaniem smaczniejsze od tych paczkowanych. To jakiś inny rodzaj, bo są mniejsze, ale za to bardziej kruche, świeższe i jak wspomniałem mają lepszy smak. Może to też kwestia prażenia.
Jeśli chodzi o aktualnie dostępne orzeszki pistacjowe, to opisywane przeze mnie, sprzedawane luzem z Biedronki plasują się w czołówce (te z Lidla na wagę są za bardzo przyprażone), co może również wynikać, że trafiłem na świeżą partię. No ale nabywając, można się organoleptycznie o stopniu świeżości produktu przekonać.
Kraj pochodzenia: Iran
Skład: pistacje 98,5%, sól 1,5%
Cena 38,99 PLN (w przeliczeniu, za 200 g wychodzi taniej (7,80) niż paczkowane (8,49)
Ocena 8/10
Plusy:
- smak, kruchość
Minusy:
- ograniczona dostępność tych z pieprzem.
Rekomendacja - kupować, zajadać. (żeby tylko jeszcze tak nie brudziły łupinkami:)
PS. A dziś Biedronka mi odpisała, że nerkowce zostały wycofane ze stałej sprzedaży :(