Czekałem, czekałem, listy i postulaty słałem no i się doczekałem. Sukces wprawdzie połowiczny, ponieważ zamiast oczekiwanych nerkowców pakowanych w 200 g paczkach firmy Akardo ani widu, za to od niedawna można nabyć nerkowce na wagę w mocno niedyskontowej cenie 48 zł za kilogram. Nawet chyba w Auchan jest taniej. Wracając do wycofanych ze sprzedaży w listopadzie ub. roku nerkowców Akardo, w BOK Biedry dowiedziałem się (a to jest sukces), że nie będą ich więcej sprzedawać.
Nie to nie. Konkurencja oferuje, tylko że drożej.
i małe i duże. Całe i w kawałkach. |
Wracając do tematu. Nerkowce są oferowane na wagę, tuż obok pistacji, z otwartego pojemnika, co przy kilkudniowym wylegiwaniu grozi zawilgoceniem, utratą świeżości itede. Na marginesie, ciekaw jestem czy na noc orzechy są czymś zakrywane.
Cena jak wspomniałem do niskich nie należy, dotychczas oferowane za 8,49 w 200 gramowych opakowaniach czyniły kwotę 42,5 zł za kilogram i to bez ryzyka wywietrzenia. Tesco oferuje za 10,99 (200g), Aldi coś koło 7,5 zł za nietypowe 150 gramowe opakowanie. Do wyboru, do koloru (a kolor ma w tym przypadku znaczenie, bo jeżeli ktoś nie gustuje w nerkowcach prażonych, to w Auchan są oferowane ledwie blade, jaśniutkie, podejrzewam że nie poddawane obróbce termicznej).
Moje subiektywne wrażenia.
Są kruche i całkiem smaczne. Nie powalają, jak niektóre partie z Akardo, ale też nie odrzucają. W sumie w porządku. Niestety, dość często, zdarzają się przykre w doznaniach niespodzianki o smaku ziemi. Nie wiem, czy to efekt zepsucia, czy zbędnych dodatków, albo może pecha w wyborze kandydatów do schrupania.
W sumie, to są kapkę lepsze od aldikowych, ale gorsze od tescowych. Tych z auchan nie biorę pod uwagę, ponieważ są niewyprażone i w ogóle mi nie podchodzą.
Ocena 6/10, cena 48zł/kilogram. Sprzedawane na wagę. Oczywiście solone, więc wrażliwym na wszędobylską obecność chlorku sodu polecam zawartość wysypać na sitko i "odsolić" potrząsając do rytmu.
Plusy:
- plusem może być możliwość nabycia nerkowców nie tylko w "markiecie", ale i w miejscach gdzie odległość do najbliższego wielkopowierzchniowca determinuje zakupy cotygodniowe.
Minusy:
- jak dla mnie zbyt wysoka cena,
- brak w ofercie nerkowców "paczkowanych".
Dzieku orzeszka trafilam na Twoj blog, bede zagladac czesciej
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że lepiej kupować orzechy bez żadnych dodatków w sensie solonych albo czymś tam posypywanych. Kończy się to zazwyczaj maczaniem w jakiś tłuszczach albo innych poprawiaczach (czytaj uzależniaczach) smaku.
OdpowiedzUsuńSprawdź jeszcze w Piotrze i Pawle. Mają produkty pod swoją marką i między innymi nerkowce. Paczka 100 gr wychodzi bodajże najtaniej (co dziwne) 5,99 zł. Można jeszcze dostać rabat na kartę stałego klienta i dodatkowy rabat płacą odpowiednią kartą kredytową/debetową.
wole kupować w małych sklepikach na kilogramy orzechy, tak samo mak i resztę...
OdpowiedzUsuńDuże sieciówki nie są takie tanie jakby mogło się wydawać ;)
a teraz prażone i solone nerkowce są po prawie 70zł za kilogram :( kupuję garstkę na przegryzkę :D
OdpowiedzUsuńBiedronka sprzedaje psujące się orzechy. Wiem ,bo często robię tam zakupy. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że orzechy włoskie są często zleżałe i pokryte pleśnią. Orzechy nerkowca śmierdzą i to tuż po otwarciu paczki. A sklep mam 300 m od domu. Nie wiem jak inne rodzaje bakali czy orzechów, ale już nie będę sprawdzać. Więcej nie kupię orzechów stamtąd.
OdpowiedzUsuń