Szukaj na tym blogu

środa, 29 sierpnia 2012

Chorizo Pizza (20359805); Trattoria Alfredo [Lidl]

Wczorajszego wieczora zamierzałem uczynić pożytek z ciasta francuskiego (kupionego w Lidlu jeszcze za 1,99zł). Gdy na stole czekały już suszone pomidory, ser, kukurydza i inne przydatki korelujące z ciastem francuskim. Niestety, kalendarz producenta nie współgrał z kalendarzem konsumenta i ostatni dzień terminu przydatności do spożycia okazał się być pierwszym dniem wolności ciasta francuskiego, wydawałoby się - skazanego na spożycie.
Co ciekawe, wizualnie wydawało się bez zarzutu, ale olfaktorycznie - zdyskwalifikowane przed dalszymi fantazjami kuchennymi.
Ale, zdążyłem już zrobić sobie tzw. smaka na małe wieczorne co nieco. I tu, żona oświeciła mnie, że ograniczoną przestrzeń naszej zamrażareczki zajmuje karton z kupioną z okazji tygodnia hiszpańskiego w Lidlu pizzą.


 Przymierzałem się do niej od jakiegoś czasu, a nie było okazji (bo kolacji staram się nie jadać), to korzystając z już rozgrzewającego się piekarnika, oswobodziłem pizzuchę z kartonika i woreczka foliowego. Te foliowe opakowania są naprawdę zniechęcające. Pomijam, że "zorientowany inaczej" może upiec pizzę z dodatkowym śmierdzącym składnikiem, ale to rozpakowywanie jakoś mnie nie przekonuje. No, ale na razie nie wymyślono chyba jeszcze niczego lepszego w niskiej cenie chroniącego przed wilgocią i utrzymującego aromat.

pizza po oswobodzeniu z opakowania.
a tu spód, wstępnie podpieczony.

W oczy rzuca się spora ilość kiełbasy chorizo. Całkiem niezłej w smaku. Bardziej mi podchodziła, niż ta oferowana w Lidlu (która była podwędzana), sprzedawana też w ramach tygodnia hiszpańskiego.  Kiełbasa jest delikatnie pikantna, tłusta (dzięki czemu wierzch pizzy błyszczy się). Jak dla mnie nieco za tłusta. Polecam użycie ręcznika papierowego i usunięcie nadmiaru tłuszczu.
Fakt, za wielka nie jest. Na dwie osoby jako danie główne odpada, ale jako przekąska do piwa się nada.
bok się przypalił, a nie tylko przypiekł, co obiecywał producent po zapiekaniu przez 12 minut

Ciasto. Ciasto jest wstępnie podpieczone na kamieniu (stonebaked), co widać na załączonym obrazku. Po finalnej obróbce termicznej jest chrupiące, ale nie tak dobre jak w opisywanej niegdyś pizzy chili con carne. Jest to pewnie uzależnione od temperatury i wysokości półki na której dopiekaliśmy pizzę i tu pozwolę sobie na jedną uwagę. Mianowicie, podany na opakowaniu czas przygotowania tj. 12-15 minut dla pizzy na cieście chrupiącym wydaje się być zbyt długim, bo w okolicach dziesiątej minuty czułem już swąd przypalanego ciasta, a góra jeszcze nie wyglądała na gotową (pizzę umieściłem na środkowym poziomie piekarnika). Po dwunastu minutach dół był gotów "nieco za bardzo" a góra jeszcze się prosiła (ciasto w górnej części stykającej się z pomidorami było nieco "rozciamciane" za czym nie przepadam), ale to kwestia upodobań. Albo wodnistych pomidorów.
Następnym razem spróbuję albo na pełnej blasze (umieściłem na blaszce z dziurkami, którą położyłem na ruszcie), albo pięterko wyżej.
porcja w zbliżeniu

Składniki. Oprócz opisanej wcześniej kiełbasy chorizo znajdziemy oczywiście sos pomidorowy i ser mozzarella a dodatkowo czarne oliwki (w ilości mniejszej niż skromnej), paprykę zieloną, papryczki pepperoni - bardziej zauważalne i cebulę szalotkę, która na szczęście nie dominuje, a zgrabnie pasuje do całości. Na tyle, że pizzę kupię gdy pojawi się ponownie (a nie przepadam za mrożonymi).

Waga 350 g netto (a jako ciekawostka - masa netto kiełbasy to 28 g), cena 4,99 zł
Kupione w Lidlu w ramach tygodnia hiszpańskiego.
Ocena 7/10

Plusy:
- smak;
- cena.

Minusy:
- całość dla mnie zbyt tłusta;
- sera mogłoby być więcej;
- spód lubi się przypalić, co wymusza pilnowanie i może zestresować. A w kuchni nie należy się denerwować.

A tak w ogóle, gdyby w dyskontach zaczęli sprzedawać gotowe spody do pizzy w wersji "stonebaked", jak w opisywanym egzemplarzu, a resztę samemu możnaby skomponować, to byłbym za. Albo, idąc dalej, dla minimalizujacych zaangażowanie w przygotowanie - sprzedawano w woreczkach gotowe "wierzchy do pizzy" w różnych wariacjach - wegetariańskie, mięsne, meksykańskie, morskie, etc.Hm, ciekawy pomysł. Jak na razie spotkałem się tylko z mrożonymi, pokrojonymi pieczarkami w Tesco (ale w innych sklepach nie szukałem), więc to mógłby być dobry początek. Samemu decydować co i w jakich ilościach znajdzie się na "gotowej do upieczenia" pizzy.


a teraz eksperymenty na wyszukiwanie obrazkowe, coś dla lubujących się w traktowaniu kodów kreskowych  Google Gogles albo Barcode Scanner.

Kod kreskowy: 20359805


4 komentarze:

  1. Chyba w Kauflandzie w zamrazarce widzialem puste spody do pizzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. w carrefour są świeże spody

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj,
    Jadłem tą pizzę, mam podobne przemyslenia jak Ty, ogólnie smaczna ale nic nie pobije pizzy Alberto "Diavolo" z Netto, idealnie dosmakowana (lekko pikantna z ssalami peperoni), również stone-baked, ale ma wiecej sera i dodatkow, gorąco polecam.

    http://static.promoceny.pl/foto/vyrobky/097250/97118.jpg

    OdpowiedzUsuń
  4. Testowałem dziś u siebie wersję salami tej pizzy. Moim zdaniem jest to całkiem fajna propozycja za takie pieniądze.

    OdpowiedzUsuń