W zasadzie jestem zdegustowany, że klassische deutsche Discount - Aldi, dopiero od niedawna próbuje zaistnieć w szerszym gronie coraz to bardziej uświadomionych kupujących. A mogło być tak pięknie, początek lat 90-ych ubiegłego stulecia (ale to brzmi...), otwarte granice, Berlin Zachodni, jednodniowe wycieczki autokarowe i obecne na "ryneczkach" produkty prosto z Aldiego z niemałym przebiciem.
Grunt już był, produkty były w miarę znane, tylko sklepów jeszcze wtedy tyle nie budowali co teraz. No w każdym razie Aldi goni liderów, ma swój stały asortyment w niskich cenach i urozmaica go różnymi produktami dostępnymi czasowo. Klasyka.
Jednym z takich produktów jest opisywany dziś smażony makaron o smaku kurczaka. W torebce. Podejrzewam, że gdyby ów makaron oferowany był na półce, to przeszedłbym obojętnie, ale był w koszach, tuż przy wejściu, to zwrócił moją uwagę i postanowiłem zaryzykować. W sumie niewiele, bo 3,49 zł. A przy okazji zaspokoić ciekawość.
Grunt już był, produkty były w miarę znane, tylko sklepów jeszcze wtedy tyle nie budowali co teraz. No w każdym razie Aldi goni liderów, ma swój stały asortyment w niskich cenach i urozmaica go różnymi produktami dostępnymi czasowo. Klasyka.
Jednym z takich produktów jest opisywany dziś smażony makaron o smaku kurczaka. W torebce. Podejrzewam, że gdyby ów makaron oferowany był na półce, to przeszedłbym obojętnie, ale był w koszach, tuż przy wejściu, to zwrócił moją uwagę i postanowiłem zaryzykować. W sumie niewiele, bo 3,49 zł. A przy okazji zaspokoić ciekawość.