Duvel, po flamandzku "diabeł" moc ma iście piekielną, choć wygląd anielski. Można się zatem szybko skuć. Jest ono piwem jasnym, górnej fermentacji trójniakiem, z browaru Moortgat.
W barwie jasnozłoty. Zapach świeży i kuszący. Dopiero po przechyleniu pucharu czuć moc. Ale nie tak nachalną jaka niesie się z naszymi rodzimymi produktami piwopodobnymi w wersji vol 7% i wyżej, a odświeżającą, z delikatną goryczką.
Duvel w "firmowym pokalu". Ładnym i wygodnym. Do tego praktycznym , bo wyprodukowanym z naprawdę grubego szkła, więc się można bez obaw stukać ;) |
Piwo występuje w wersji 330 ml (taką degustuję) oraz 750 ml w butli jak po szampanie, zamykanej korkiem - wersja prezentowa, imprezowa w gustownej metalowej puszce, a nawet 1,5 l magnum butli (tego nie widziałem).
Co do mocy, to alkoholu stwierdzono 8,5%. Niegdyś również i doświadczono, ale to było w Belgii, po podróży itd.
Co tu dużo mówić i pisać. Spożywać!
Plusy:
- ciekawy smak;
- nienachalny smak alkoholu w piwie;
- piana szybko znika i nie przeszkadza;
- dostępny w Polsce.
Minusy:
- cena (w necie znalazłem butelkę 330 ml za 10 zł). W Belgii kosztuje normalnie, czyli tyle co pozostałe.
Ocena 10/10. Perfecto.
Dla ciekawych link producenta, gdzie można również nabyć stosowne produkty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz